Zastanawiający jest fakt jak dynamicznie ludzie potrafią się zmieniać. Kurtuazyjna rozmowa, poznajesz miłą Panią X. Dziewczyna jest ciekawa świata, otwarta na ludzi, chętna na sporą dawkę trunku o względnej zawartości. Pół roku później spotykasz tę samą dziewoję w podobnych okolicznościach. Co się dzieje? Dziewoja wyżej już głowy nie podniesie, bo musiałaby na stałe rozkoszować się widokiem sufitu, pluje jadem zajebistości na lewo i prawo, dodatkowo zamiast z sympatyczną ironią wypomnieć Ci ostatnią imprezę lub z sarkazmem nawiązać do pewnej sytuacji, owa dziewoja rzuca Ci tekstami "watergate" jakby zaraz miał cały Pudelek o czymś trąbić.
Tutaj albo coś się dzieje ze mną, że staram się być po prostu, albo z innymi którzy na siłę chcą z tej prostej uciułać sobie piedestał i najlepiej samemu się na niego wstawić, a My - plebs, mamy owej pannie X, obok postawić ołtażyk i modlić się do jej zajebistości. Pierwsza lekcja pokory - im bardziej spinamy się na studiach tym bardziej dostajemy w tłuste 4 litery od realnego życia. Amen.
cytat na dziś : "Laska sama się nie zrobi - Paulo Coelho"
czyli "miej wyje#ane, a będzie Ci dane!" : )
OdpowiedzUsuńmyślę, że to nie z Tobą się coś dzieje Majki. wiesz co mnie boli? że się ludziom w głowach p....... ; )
PFK.
OdpowiedzUsuń